Kwiecień – miesiąc Pamięci Narodowej

W dniu 17 kwietnia 2013 r. w ramach cyklicznych spotkań pt.: „Świadek Historii” przyjął nasze zaproszenie gość niezwykły, człowiek o bardzo bogatej biografii patriotycznej - Pan Antoni Filip Lercel. Urodził się 01.05.1930 r. we Włocławku, syn obrońcy Lwowa z 1920 r. Mieczysława Jana Lercela i wnuk Henryka Lercela uczestnika Powstania Styczniowego z 1863 r. Spotkał się z młodzieżą klas pierwszych naszego liceum.

 

Pan Antoni Lercel wychowany od najmłodszych lat duchu poszanowania dla wszystkich ludzi i szczególnej miłości do Ojczyzny, w 1943 r. wstąpił do „Szarych Szeregów” i bierze  czynny udział w Powstaniu Warszawskim jako kurier i łącznik, dostarczyciel poczty, leków i żywności.

 

W roku 1945 po tułaczce wojennej, podobnie jak reszta zdziesiątkowanej rodziny nie akceptuje nowej komunistycznej władzy. Wraca do Włocławka, podejmuje naukę w tutejszym Gimnazjum im. „Ziemi Kujawskiej”, gdzie natychmiast przystępuje do oddziału szkolnego AK - „Szarego” przyjmując pseudonim „Antoś”.

 

Już 2 maja 1945 r. bierze udział w rozbrajaniu posterunku MO w Izbicy Kujawskiej, z rozkazu „Szarego” odbijają więźniów. Po aresztowaniu przez UB, rujnujących zdrowie wymyślnych torturach, wraca do szkoły i angażuje się w działalność odradzającego się harcerstwa. Równolegle jest bacznie obserwowany i nękany ciągłymi przesłuchaniami przez przedstawicieli komunistycznego aparatu ucisku tj. UB.

 

W okresie od 09.01.1952 r. do 15.10.1955 r. odbywa  przymusową zastępczą służbę wojskową w Batalionach Budowlanych. Do takich jednostek wcielano – zgodnie z  instrukcjami UB – „poborowych stanowiących element obcoklasowy, pochodzący ze środowiska wywłaszczonych obszarników, bogaczy wiejskich, kupców, właścicieli przedsiębiorstw oraz większych nieruchomości miejskich itp.”  W tym obozie bezpłatnej pracy przymusowej, był więziony 1064 dni. Po powrocie do rodzinnego Włocławka, koszmar Pana Antoniego się nie skończył. Po rozwiązaniu  UB jego rolę w represjonowaniu „niepokornych” przejęła prokuratura. Kultywowanie obchodów takich rocznic jak 3 maja czy 11 listopada mimo zakazu przez komunistów uważał za swój patriotyczny obowiązek.

 

Po 1956 r. postanowił, że będzie aktywnie, na ile mu zdrowie pozwoli, brać udział w odkłamywaniu i przemilczaniu przez komunistyczną władzę faktów historycznych. Drażniła Go nieobecność w świadomości naszego społeczeństwa dorobku II Rzeczypospolitej oraz wszechogarniająca propaganda narzuconego systemu i tłumienie wszelkich przejawów w powstawaniu niezależnych organizacji. Stąd wielką nadzieję pokładał w powstaniu ruchu społecznego jakim była „Solidarność” w 1980 r.   Swoje wspomnienia wzbogacił oryginalnymi dokumentami dot. jego drogi życiowej wraz fragmentami zegarka ojca którego dosięgła śmiertelna kula podczas powstania warszawskiego.

 

Znamienną rzeczą było usłyszeć, że bardzo dziękuję opatrzności za doczekanie czasu przeżycia ostatnich swoich dni w Wolnej i Niepodległej Ukochanej Ojczyźnie.

 

 

Anna  Kiełpinska

Anna  Arbszajtis